Dojeżdżamy do Miednoje, jako że byliśmy jedni z pierwszych rozbijamy się nad rzeką.
Pozostała cześć RK ma problem - milicja nie chce wpuścić, interweniuje Wiktor Węgrzyn nasz Komandor, dzwoni po ambasadach i łaskawie nas wpuszczają.
Muszą pokazać, kto tu rządzi.
Cmentarz kryje 6 tys. polskich żołnierzy.
Uroczysta Msza św. i wspomnienie poległych, wykład naszego historyka.
Zadbane, czysto, idziemy spać - jutro kolejny trip...
Tutaj pomnik prawosławny.
Lasek jak z pocztówki - gdyby nie te krzyże...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz