Już po oficjalnych uroczystościach zostaliśmy zaproszeni przez władze miasta i gminy Sokółka na gorący posiłek.
Potrzebowaliśmy energii, wszak koledzy jechali do Warszawy, ja do Augustowa.
Leszek Rysak - pierwszy z lewej, nasz historyk z IPN, operował moim aparatem gdy stałem w poczcie.
Leszka Trampek, wyżej Szymek.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz