Ostatnia fotka spod Grunwaldu 2010 - było fajnie, ale za gorąco - jednak jakoś wytrzymałem chłodząc się na polu namiotowym zimną wodą.
Podjechałem nawet nad okoliczne jezioro - co było pomysłem chorym - jechałem z 2 godziny w korku po nieutwardzonych dróżkach i dojazdach... by się schłodzić!
Przedtem jednak odcierpiałem swoje :)
Na Polach Grunwaldu - nie zobaczycie mnie - chyba że za 600 lat!
Dokładnie tego dnia, bo może będę przejeżdżał :) i wstąpię...
Na koniec imprezy zerwała się gwałtowna burza - latały lodówki z napojami!
Więc w drodze powrotnej i tak zmokłem... jak zawsze...
Dziękuję za przegląd fotorelacji i już zapraszam do kolejnego tematu :) ...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz