Postanowiłem wyjechać dźień wcześniej do Poznania, mam tam Rodzinę więc z noclegiem nie było problemu.
Dzień piękny, jedzie się miło - sielankę przerywają panowie policjanci, ustawili się w dobrym miejscu na łapankę, na reakcję było za późno. Po miłej rozmowie dochodzimy do
porozumienia, biorę mandat, punkty karne i jadę dalej. W ferworze pakowania się na Rajd zapomniałem zabrać także dowodu rejestracyjnego, jak innych potrzebnych mi rzeczy, za to wziąłem te niepotrzebne. Przejeżdżam więc cała Polskę z przerwami na tankowanie i kawkę oraz rozprostowanie kości i ok 130 km od Poznania w miejscowości Gniewkowo na stacji paliw stwierdzam, że mam mało powietrza w tylnej oponie.
Myślę jest nie tak jak być powinno. Proszę o końcówkę do pompy, okazuje się że zepsuta, wsiadam i w deszczu zaczynam rozglądać się za jakimś warsztatem wulkanizacyjnym. Spotykam chłopaka na skuterze który podprowadza mnie do takiego warsztatu. Właściciel ma motocykl wiec dobrze trafiłem. Tymczasowo kołkuje mi oponkę, bierze trzy dyszki
i pomykam dalej, jestem w Poznaniu, motocykl parkuję na strzeżonym parkingu i lecę spać. Nazajutrz stwierdzam, że dobrze zrobiłem wyjeżdżając wcześniej, czułem w kościach drogę przez PL. Jako że zapomniałem i planu Rajdu beztrosko odpoczywam. Z letargu wyrywa mnie tel od Brata który uświadamia mnie, że mam się zwijać na start do Pniew bo to już dzisiaj! Ja w rozsypce na chacie, dawaj na miasto szukać wulkanizatora, przez 3 godziny w deszczu krążąc od jednego zakładu do drugiego - wszędzie odmawiano! wreszcie dostałem namiary na zakład - 30 km od Poznania! Walę tam i panowie mi już konkretnie, czyszczą, kołkują i kleją łatę od środka i wtedy już odetchnąłem - mogę spokojnie jechać w dalszą trasę. Wiecej już nie miałem żadnych niespodzianek podczas Rajdu i dobrze! Innym psuły się motocykle, na samym wjeździe w Pniewach zostało BMW, a wlaściciel przesiadł się na miejsce pasażera do drugiego motocyklisty który go przyjął.
Więc w Pniewach start Rajdu, 28 maj, przyjazd, kolacja, rozdanie planów, podział na grupy, gadżety, dodatkowe wpłaty itd.
Zdjęcie z drogi w polu.
W PNIEWACH u Sióstr Urszulanek lokuję się - mam do dyspozycji cały pokój :)
Dziobaty na parkingu i motocykle Kolegów - Rajdowców.
Tutaj jemy pyszne śniadanko przed drogą - Dziękujemy Siostrom Urszulankom.
Tutaj podział na grupy i inne formalne sprawy organizacyjne.
Mój tankbag na moim motocyklu .
Jeszcze Ja i Dziobaty :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz